Materiał Promocyjny
Poznaj ten zawód!
Lektor - Stara dobra szkoła pracy głosem.
Rozmowa z Mirosławem Uttą
Czasami sam się dziwię, że mój głos jest w tak dobrej kondycji mimo upływu lat i intensywnej pracy. Wciąż dostaję ciekawe propozycje. Wygląda na to, że mój zawód jest ciągle pożądany - mówi Mirosław Utta, który należy do elity polskich lektorów. Z mikrofonem pracuje od ponad 50 lat. Przeczytał kilkaset filmów, nagrał ponad 500 audiobooków. Był też spikerem Polskiego Radia i zapowiadał Koncerty Chopinowskie w Warszawskich Łazienkach.
Mirosław Utta ma ciepły, spokojny głos, który chyba każdy zna. Aż trudno uwierzyć, że lektorem został przez przypadek. W 1973 roku jako absolwent filologii romańskiej pracował w przedsiębiorstwie eksportu i importu Film Polski. Tam odbywały się projekcje filmowe dla dziennikarzy, a listy dialogowe czytały panie urzędniczki. – Ponieważ nie bardzo im to szło i często mijały się z tekstem, zaproponowałem, że przeczytam dialogi. Znam przecież cztery języki, więc dopasuję odpowiednie kwestie do tego, co mówią aktorzy na ekranie. I tak to się zaczęło. Na początku robiłem to po amatorsku – wspomina Mirosław Utta.
27 lat na radiowej antenie
Praca lektora bardzo wciąga. Nie można tu mówić o monotonii. Bywa się na pokazach filmowych, spotyka z mnóstwem ciekawych ludzi. Mirosław Utta poczuł, że nie chce pracować tylko amatorsko i ma apetyt na więcej. Kiedy usłyszał w radiu, że poszukują kandydatów na spikerów, zgłosił się natychmiast. Jak przyznaje, nie miał pojęcia, czy jest wystarczająco dobry, by zostać zawodowcem, ale okazało się, że gładko przeszedł przez wszystkie etapy eliminacji. Został przyjęty w poczet spikerów Polskiego Radia.
Młodych ludzi, którzy zaczynali wtedy pracę, wrzucano od razu na głęboką wodę. Nie było specjalnych szkoleń, programy szły na żywo. – Kiedy zapalało się czerwone światełko, oznaczające, że mikrofon został włączony, bardzo się spinałem i bywało, że ledwo mogłem wydukać z siebie słowo – wspomina swoje początki Mirosław Utta. – Koledzy radiowcy wytłumaczyli mi wtedy, żebym nie myślał o tym, że mówię do milionów, tylko do kilku zaprzyjaźnionych osób. Rzeczywiście to pomogło. Nabrałem odpowiedniego luzu, nauczyłem się panować nad stresem. Mówiłem swobodnie, a mój głos brzmiał naturalnie.
Książki i koncerty to kolejne zawodowe pasje
W tym roku Mirosław Utta kończy 84 lata i nie zamierza rezygnować z pracy lektora. Teraz głównie nagrywa audiobooki, których na swoim koncie ma ponad 500. Jak sam przyznaje, to najcięższy kawałek chleba. Czytając film, można mieć chwilę odpoczynku, bo toczy się akcja bez dialogów. Natomiast audiobook wymaga utrzymania głosu w niesamowitej kondycji. Nie ma przerw, a w studiu nagraniowym spędza się po kilka godzin dziennie. – To bardzo eksploatuje, ale lubię to robić. Wiem też, że wielu osobom podoba się sposób, w jaki to robię. Czytam bez aktorskiej improwizacji, zostawiając słuchaczom miejsce na wyobraźnię – uśmiecha się Mirosław Utta.
Ulubioną częścią jego lektorskiego życia były Koncerty Chopinowskie w Łazienkach Królewskich, na których grają pianiści z całego świata. Przez 36 lat Mirosław Utta zapowiadał ich występy. Zawsze starał się przedstawić artystę nie tylko po polsku, ale także w jego ojczystym języku. Raz poszedł nawet do ambasady i poprosił pracujące tam panie, żeby mu przetłumaczyły tekst zapowiedzi i nauczyły wymowy. – To nie były czasy internetu. Nie miałem, jak sprawdzić, czy tekst jest właściwy. Zaryzykowałem, ale chyba wszystko poszło dobrze, bo chiński pianista był zadowolony z mojej zapowiedzi – wspomina żartobliwie Mirosław Utta.
W świecie gier komputerowych
Wiele osób może być zaskoczonych, słysząc głos pana Mirosława w kilku popularnych grach komputerowych. On sam był zdziwiony propozycją udziału w takim projekcie. Mówi, że w przeciwieństwie do młodszych ludzi, nie pasjonuje się grami. Interesowało go natomiast, jak wygląda praca przy nagrywaniu do nich dźwięku. Okazało się, że wymaga ogromnego skupienia, bo trzeba wypowiadać krótkie kwestie, bardzo precyzyjnie wpasowując się w moment akcji. To naprawdę męczące. Trud się jednak opłacił, bo Mirosław Utta zebrał mnóstwo pozytywnych recenzji od młodych ludzi. Pisali oni w internecie, że swoim głosem „trafił w klimat tych gier”.
Inspiracja dla młodych
Przez pięć dekad pracy w zawodzie Mirosław Utta stał się wzorem do naśladowania dla wielu młodych ludzi. Jacek Hoduń, który ma 31 lat i pracuje m.in. jako lektor radiowy i producent dźwięku, wiele się od niego nauczył.
– Myślę, że młode pokolenie lektorów ma łatwiej. Jest teraz więcej miejsc, gdzie można pracować, zdobyć lepsze przygotowanie do zawodu czy ćwiczyć głos pod okiem specjalisty. Kiedy zaczynałem, nie było takich możliwości – mówi Mirosław Utta. I dodaje, że kiedy patrzy na swoje życie z perspektywy czasu, uważa, że wybrał najlepszą drogę. – I nie zamierzam z niej rezygnować. Choć od kilkunastu lat jestem na emeryturze, nadal pracuję. Bardzo lubię to, co robię i jestem z tym mocno związany emocjonalnie.
Trening czyni mistrza
Głos dla Mirosława Utty jest podstawowym narzędziem pracy. Delikatnym instrumentem, o który należy dbać. Podstawą jest odpowiednie nawilżanie. Na biurku lektora jest zawsze szklanka wody, pomocne są też tabletki do ssania. Na przykład wyrób medyczny Tabletki Emskie z Wadowic, na łagodzenie kaszlu i chrypki. Tabetki Emskie z Wadowic mogą być używane również przez osoby pracujące głosem.
– Przez lata swój głos eksploatuję dość intensywnie, więc potrzebuję się wspomagać – mówi Mirosław Utta. – Raz na jakiś czas umawiam się także na wizyty do lekarza foniatry. Ostatnio zapytałem go, jak to możliwe, że mój głos się nie starzeje i wciąż mogę intensywnie pracować? Odpowiedział mi, że z głosem jest jak z mięśniami, im więcej je trenujemy, tym dłużej są w dobrej kondycji. I że dla mnie takim treningiem jest praca z mikrofonem.
Przewidziane zastosowanie: Łagodzenie objawów związanych z odczuciem suchości w jamie ustnej lub gardle z bólem towarzyszącym tym dolegliwościom oraz ułatwianie odkrztuszania. Podwyższanie odczynu pH w jamie ustnej.
Producentem oraz podmiotem prowadzącym reklamę jest „POLSKI LEK – DYSTRYBUCJA” Sp. z o.o.
Materiał promocyjny „POLSKI LEK – DYSTRYBUCJA” Sp. z o.o.